wtorek, 12 lutego 2013

Sentymentalnie....

Dzisiaj trochę nietypowo....O kartkach nie będzie. Znalazłam wczoraj mój zeszyt wierszy. kiedyś dużo pisałam. I jak tak sobie usiadłam, poczytałam to wróciły stare wspomnienia. Aż dziwne, że pamiętam sytuacje i myśli które mi towarzyszyły kiedy je pisałam...Patrząc na daty przy nich i wiek w którym wtedy byłam to są według mnie nad wyraz dojrzałe. Oto jeden z nich: "O słowiku, białych spodniach i życiu. Tylko 7 sekund"
Życie kroplami pic trzeba, by nie uronić ani jednej chwili i by nie udławić się łykiem słońca o wschodzie. Życie droższe niż kamień szlachetny jest i słowik w klatce zamknięty, którego ciche śpiewanie budzi zastygłe kamienie. Jest ostatnim śladem kochanków na ławce, w parku srebrzystej rosy i fiołków, gdzie w słodkiej mgle nałogów wolność topi swe smutki. Życie kroplą deszczu jest, łzą dziecka i zielonym kolorem tęczy. I w ciszy kosztować je trzeba by nie utracić smaku rozmów i gestów, by nie upaść w spodniach białych na spalone, zrezygnowane pragnienia. Czasami gorzkie jest i nawet w gardle staje a tylko 7 sekund wystarczy by upić się w jego towarzystwie....