sobota, 19 października 2013

Koniec milczenia....(chyba)


Witam Was kochani i wracam po dość długiej przerwie. Powoli zaczyna wracać moja wena, ale teraz gorzej z chęciami...
Zobaczymy jak to będzie. Nic nie obiecuję.
Tydzień temu rozpoczęłam pracę nad kartkami świątecznymi bo dostałam zlecenie na 20 sztuk do Niemiec. Trochę opornie mi idzie....Pierwsze efekty pokażę już niebawem.
A dzisiaj zdjęcia dwóch nowych karteczek ślubnych, powstałych na bazie zaczerpniętego pomysłu z inspirello.
Może jak naoglądam się Waszych prac to mi wena wróci...
A oto karteczki:

Jako pierwsza biało- czerwona. Muszę przyznać, że trochę bałam się tak "ostrego" jak dla mnie połączenia. Zawsze do kartek ślubnych pasowały mi najbardziej beże i pastele. Ale chyba nie wyszło najgorzej. Uroku kartce dodaje serce z quilingowych róż.


A druga- kartka w złocie, brązach i beżach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz