wtorek, 13 stycznia 2015
Nakręcona....
Tak właśnie!
Nakręciłam się na te pudełka i robię cały czas. W przerwach tylko czynię moje zaległości lub prace niecierpiące zwłoki.
Dziś kolejny exploding box dla mojej cioteczki z okazji urodzin.
Wszystko w kolorach butelkowej zieleni (ulubiony kolor cioci) oraz pomarańczy. W pudełku miały szanse po raz pierwszy zaistnieć nowinki- atłasowa zielona tasiemka, papiery "obudowy zewnętrznej" zakupione znów w Szczecinie oraz silikonowe stemple w kształcie kwiatów- też ze Szczecina.
Jedną z kart środkowych zdobi zapożyczony stempelek.
Jako, że wypatrzyłam pewne wyzwanie w PWC i moja praca się kwalifikuje więc się zgłaszam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I dobrze ze wypatrzylas to nasze wyzwanie bo praca jest bardzo fajna;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w naszym wyzwaniu PWC;)
W wolnej chwili zapraszam do mnie;)
Pozdrawiam
Klarysa
Dziękuję za komentarz!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaglądałam do Ciebie i ślinka mi pociekła od niektórych smakołyków!
Czekam na rozstrzygnięcie konkursu.Pozdrawiam!
Fajny taki tort, nie idzie w boczki ;-)
OdpowiedzUsuńsmakowicie się zrobiło ... śliczny box:)))))
OdpowiedzUsuńurocze pudełko - ja też tak mam, jak zaczynam coś robić np. kartki w pudełkach - to robię tylko tę formę :))
OdpowiedzUsuńdziękujemy za udział w wyzwaniu PWC :)))
bardzo ładny boxik
OdpowiedzUsuń